Zrozumiałem sens bytu,
w którym tonę.
Jak, gdybym miał pętlę na szyi; i balastu,
na drugim końcu tonę.
Poruszam dłońmi powoli,
w gęstej bezbarwnej cieczy.
Ciężar kotwicy, która Mnie wyzwoli,
staje się coraz większy.
Z bólem połykam jej coraz więcej,
a ona wypełnia bez dna płuca.
Ten proces powtarzać na sobie nie najlepiej,
ani też kogoś w ciemne głębiny wrzucać.
Tu wiąże się inny cel,
z naszym na Ziemię wysłaniem.
Aby z mroku wejść w biel,
i nadal uczyć się z wytrwaniem.
To, jak dzieci wychowanie,
a nie klientów obsługa.
Bo im trudniejsze zadanie,
tym większa zasługa.
Napisałem; dnia 31 maja 1997 roku, Krzysztof Szufla.
Wiersz w wersji Video Recytacji:
Dziękuję i pozdrawiam Krzysztof Szufla.
Czytaj moje wiersze na: www.facebook.com/WierszeKrzysztofSzufla
Oficjalna Strona Wierszy: www.wierszekrzysztofszufla.wordpress.com
Polub Stronę, Obserwuj i Czytaj Wiersze. Komentuj i Udostępniaj 😀